Witajcie. Wczoraj w końcu udało mi się złapać trochę światła i dlatego dziś mam dla was kolejną broszkę.
Od dawna chodził za mną kaboszon różowego kwarcu. Bardzo mi się podobał i długo długo zastanawiałam się co z nm zrobić. W końcu kiedy zobaczyłam listopadowe wyzwanie Szuflady wpadł mi do głowy pewien pomysł.
Dodałam trochę czerni trochę srebra i tak powstał Blady świt, mocno zamglony, jeszcze bardzo ciemny ale zwiastujący nowy dzień.
Sam kaboszon był dla mnie wyzwaniem w trakcie obszywania koralikami okazało się że nie jest idealnym kwadratem czego wcześniej nie zauważyłam. Po kilku próbach udało mi się ułożyć koraliki tak żeby były równo i chyba nie wyszło najgorzej.
Poza różowym kwarcem pomiędzy sznureczkami znajdują się też kulki hematytu, nocy kairu oraz jadeitu w barwie zbliżonej do centralnego kamienia.
Przyznam się wam, że to chyba jedna z niewielu moich prac szyta późno w nocy i chyba nie była to najlepsza pora. Widzę tu pewne niedociągnięcia, których można by uniknąć przy lepszym świetle, ale nie miałam już siły jej pruć i zaczynać od nowa.
Zgłaszam broszkę na wyzwanie Ciemno wszędzie
A teraz przechodzimy do ogłoszeń parafialnych. Chciałam was poinformować, że poprzednia zwyciężczyni nie zgłosiła się po nagrodę. dlatego moje dziecko wybrało kolejny kamyczek. O Taki z numerkiem 5!
A wybrała go Natalia F proszę zgłoś się do mnie na maila elfowe.handmade@gmail.com
Dziewczyny które zgarnęły pozostałe nagrody mam do was takie pytanie bo pocieszajka jest już gotowa a nagroda druga jest w trakcie tworzenia. Myślałam żeby wysłać wasze wygrane tak żeby dotarły na mikołajki. Co wy na to? Czy może wolicie dostać zaraz po zrobieniu/już teraz?
Jak podoba wam się moja interpretacja tematu inspiracji? Czy wy też czasem tak macie że nie jesteście w stanie wymyślić czegoś sensownego chociaż materiały wręcz pchają wam się w ręce i nagle przychodzi olśnienie?
Od dawna chodził za mną kaboszon różowego kwarcu. Bardzo mi się podobał i długo długo zastanawiałam się co z nm zrobić. W końcu kiedy zobaczyłam listopadowe wyzwanie Szuflady wpadł mi do głowy pewien pomysł.
Dodałam trochę czerni trochę srebra i tak powstał Blady świt, mocno zamglony, jeszcze bardzo ciemny ale zwiastujący nowy dzień.
Sam kaboszon był dla mnie wyzwaniem w trakcie obszywania koralikami okazało się że nie jest idealnym kwadratem czego wcześniej nie zauważyłam. Po kilku próbach udało mi się ułożyć koraliki tak żeby były równo i chyba nie wyszło najgorzej.
Poza różowym kwarcem pomiędzy sznureczkami znajdują się też kulki hematytu, nocy kairu oraz jadeitu w barwie zbliżonej do centralnego kamienia.
Przyznam się wam, że to chyba jedna z niewielu moich prac szyta późno w nocy i chyba nie była to najlepsza pora. Widzę tu pewne niedociągnięcia, których można by uniknąć przy lepszym świetle, ale nie miałam już siły jej pruć i zaczynać od nowa.
Zgłaszam broszkę na wyzwanie Ciemno wszędzie
A teraz przechodzimy do ogłoszeń parafialnych. Chciałam was poinformować, że poprzednia zwyciężczyni nie zgłosiła się po nagrodę. dlatego moje dziecko wybrało kolejny kamyczek. O Taki z numerkiem 5!
A wybrała go Natalia F proszę zgłoś się do mnie na maila elfowe.handmade@gmail.com
Dziewczyny które zgarnęły pozostałe nagrody mam do was takie pytanie bo pocieszajka jest już gotowa a nagroda druga jest w trakcie tworzenia. Myślałam żeby wysłać wasze wygrane tak żeby dotarły na mikołajki. Co wy na to? Czy może wolicie dostać zaraz po zrobieniu/już teraz?
Jak podoba wam się moja interpretacja tematu inspiracji? Czy wy też czasem tak macie że nie jesteście w stanie wymyślić czegoś sensownego chociaż materiały wręcz pchają wam się w ręce i nagle przychodzi olśnienie?