Dzisiaj nadrabiam zaległości jeszcze z początków grudnia. Praca czekała sobie cierpliwie na lepsze światło i więcej czasu. Wszyscy dobrze wiemy jak to jest przed świętami Bożego Narodzenia. Do żadnych innych świąt nie szykujemy się zwykle tak długo i tak intensywnie.
Oczywiście nikogo nie zdziwi, że pokażę kolejny z moich labradorytów. W końcu trzeba się chwalić obiektem swoich uczuć ;-)
Sieczkę labradorytu kupiłam na ostatniej giełdzie minerałów i od razu wiedziałam do czego ją wykorzystam. Mogę wam zaręczyć że błyszczy obłędnie. Każdy kamyczek ujawnia swój ogień pod innym kątem, ale na zdjęciach nie mogłam tego złapać. Może w wolnej chwili nagram filmik i udostępnię go na mojej stronie na Facebooku
Uroku głównego kamienia chyba nie muszę zachwalać. Być może dopiero na tym zdjęciu będzie widać dlaczego wybrałam taką a nie inną kolorystykę oprawy i do czego nawiązuje ten turkus.
A tutaj labradoryt prawie zupełnie bez widocznego ognia. mam nadzieję że wisior prezentuje się na tyle ciekawie żeby przyciągnąć wzrok nawet bez ujawniania swoich sekretów a potem zachwycić wzrok gdyby jednak zechciał uchylić rąbka tajemnicy.
Cudowny wisior :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie 😘
UsuńPadłam i nie mogę wstać! Miałaś genialny pomysł na oprawę kamienia. Mogłabym napisać, że to Twoja najpiękniejsza praca, ale to pewnie będzie aktualne tylko do następnego posta :)
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz człowieka dowartościować. Dziękuję serdecznie. Aż się zaczerwieniłam.
UsuńWisior przecudny, wspaniała praca warta wszystkich pochwał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za uznanie.
UsuńCudowny... Piękna oprawa, kolory dobrane idealnie :-)
OdpowiedzUsuńTeż próbuję znaleźć labradoryt z takim granatowym ogniem, na razie bezskutecznie...
Pozdrawiam:-)
Ja swoje znalazłam a grupie na facebooku jest ich kilka ja jestem w "tanie a ładne labradoryty" da się coś ładnego upolować albo na giełdzoe minerałów tam też kilka sztuk kupiłam.
Usuńprzepiękny wisior :) bardzo mi się podoba pomysł z tą sieczką na dole :)
OdpowiedzUsuńDziękuję powiem szczerze że efekt mnie samą trochę zaskochył. Oczywiście pozytywnie.
UsuńBardzo efektowny wisior :) Ogromnie podoba mi się użyta tutaj sieczka!
OdpowiedzUsuńPlanwałam coś takiego od dłuższego czasu nie widziałam tylko że będzie to akutar labradoryt ;-)
UsuńO rany Boskieee !! Oniemiłam z wrażenia !!!Przepiękny wisior . Dosłownie :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za słowa uznania. To dla mnie bardzo ważne. Buziaczki :-*
UsuńBardzo ładny. Ta taśma rzeczywiście urzekająca o sieczce nie wspomnę. Wyobrażam sobie ten opalizujący blask. Nosiłabym taki wisior do znudzenia.
OdpowiedzUsuńTeż chętnie bym nosiła ale jak na razie nie rozstaje się z nim moja mama więc chyba będę zmuszona zrobić sobie drugi ;-)
UsuńPiękny wisiorek! Uwielbiam taki ogień w labradorytach. No i właśnie mi przypomniałaś, że dawno nie szyłam niczego z moją kochaną sieczką! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo kochana. Sieczka taka niepozorna a tyle wnosi do pracy ;-) po twojej sugestii chodzi mi po głowie labek w broszcze. Nie wiem kiedy się go spodziewać, ale będzie 😄na pewno
UsuńŚwietny jest i wszystko nim gra, błyszczy i migocze :) Taki mały zaczarowany klejnocik :)
OdpowiedzUsuńZaczarowany i to bardzo. Wzroku od niego oderwać nie mogłam, a zdjęć w trakcie pracy nacykałam jak żadnemu innemu.
Usuń